Cóż to był za turniej!

Za nami ostatni turniej deblowy przed finałowym MASTERS. Do walki stanęło 12 par, jak zawsze podzielonych na 4 grupy.

Z grupy A po bardzo zaciętych pojedynkach awansowała para Kot / Budzyński, która wyraźnie chciała podkreślić swoją wysoką formę w ostatnich kilku turniejach. Cieszy również obecność francusko-australijskiej pary Briois / Collins, która choć pokazała się z niezłej strony, to nie udało im się awansować do dalszej fazy rozgrywek.

W grupie B więcej emocji przyniósł jedynie pojedynek o II miejsce, bo pierwsze chyba od początku było zarezerwowane dla pary Maj / Jagiełło. Jan Wilk w parze z Markiem Kochańskim zwyciężyli z bełżycką parą eksportową Brewczak / Markowski i poprawili swój dorobek punktowy o 12 punktów.

Grupa C przyniosła wiele zaskakujących rozstrzygnięć. Duże wrażenie sprawiła para Jachim / Śmigielski (pod nieobecność Radka Kulczyńskiego i Jacka Burego panowie spróbowali połączyć swoje siły), która wysoko wygrała z czołową parą rankingu – Cichaczewski / Kliber. I gdy już myśleli, że awans z grupy stoi otworem, niespodziewanie przegrali z parą Gdula / Szostakiewicz. Ostateczna sytuacja w grupie skomplikowała się do tego stopnia, że o awansie decydowały pojedyncze sety. W tym zestawieniu najlepsza była para Sebastian Gdula / Robert Szostakiewicz, a jak się później okazało, był to dopiero początek niespodzianek ze strony tej pary.

Stawkę półfinalistów zamknęła para Cięszczyk / Cięszczyk. Panowie w swojej grupie również nie mieli prostej przeprawy, ale ostatecznie zwyciężyli oba swoje spotkania.

Do wyłonienia pary finałowej w obydwu meczach potrzebne było rozegranie super tiebreaków, co tylko potwierdziło wysoki poziom spotkań. I tak, para Kot / Budzyński po zwycięstwie nad Sławkiem i Mikołajem Cięszczykami 6/3 5/7 11/9 ponownie zameldowali się w finale. Ich przeciwnikami okazali się być Sebastian Gdula w parze ze swoim, podkreślmy, zaledwie dwunastoletnim podopiecznym – Robertem Szostakiewiczem. W półfinale pokonali oni nie byle kogo, bo parę Marek Maj / Andrzej Jagiełło. Robert rozgrywał chyba turniej życia, dzielnie stawiając czoła dużo bardziej doświadczonym przeciwnikom. Jego świetna postawa pozwoliła również zagrać bardzo wyrównany mecz finałowy, w którym ulegli jednak 3/6 5/7. Mimo finałowej porażki para Gdula / Szostakiewicz pozostawiła bardzo pozytywne wrażenie, co z pewnością ucieszyło nie tylko obecnych na turnieju rodziców Roberta, ale i wszystkich obserwatorów. Warto dodać, że dzięki świetnemu wynikowi w tym turnieju poprawili oni swój bilans punktowy w klasyfikacji generalnej i „rzutem na taśmę” wskoczyli na ostatnie premiowane miejsce dające awans do turnieju MASTERS.

Turniej MASTERS (dla najlepszych ośmiu par całego cyklu) odbędzie się w dniach 23-24 kwietnia 2016r. I choć para Kot / Budzyński zdaje się mieć końcowe zwycięstwo w kieszeni, to przypomnimy, że MASTERS punktowany jest podwójnie, co może skutkować ciekawymi rozstrzygnięciami końcowymi.

Serdecznie gratulujemy uczestnikom zajętych lokat i sportowej postawy podczas turnieju. Z niecierpliwością wyczekujemy finałowego starcia w kwietniu. Po drodze czekają nas finałowe rozstrzygnięcia w grze pojedynczej, które również zapowiadają się pasjonująco…

Poniżej podajemy dokładne wyniki oraz klasyfikacje:

Wyniki CTS debel 6 – 05/03/16.

Klasyfikacja CTS debel po 6. turnieju.

Zestawienie par zakwalifikowanych do MASTERS – 23-24/04/16.

Regulamin rozgrywek CTS.

Rozgrywki CTS debel w sezonie 2015/2016.

Na zdjęciu finaliści CTS debel 6, od lewej: Marek Kot, Sebastian Gdula, Robert Szostakiewicz i Bartosz Budzyński.

Więcej zdjęć z turnieju dostępnych jest w Galerii.