Za nami 3. turniej singlowy w ramach CTS w tym sezonie. Dla faworytów miał to być kolejny turniej, który pozwoliłby im umocnić się na czołowych pozycjach rankingu, by w Nowy Rok wejść z dobrymi humorami. Los bywa jednak przewrotny, a najboleśniej przekonał się o tym lider rankingu.

Na początek jednak przypomnimy, że do turnieju zgłosiło się ponad 20 osób, toteż potrzebne były mecze eliminacyjne. Okazały się być one bardzo zacięte – aż połowa z nich kończyła się w super tiebreaku. Blisko udanego debiutu w cyklu był Miłosz Barański, jednak przegrał swój mecz o dosłownie dwie piłki i na kolejne punkty musi czekać aż do stycznia. Inne zacięte mecze tej fazy to Bury – Markowski, Sokołowski – Maj oraz Gering – Kowalczyk.

Kolejna runda przyniosła jeszcze więcej emocji. Niesamowity przebieg miały aż 3 mecze. Nawet nie wiemy od którego zacząć – sensacyjnej porażki lidera, szalonego pościgu w super tiebreaku czy najwyższego wyniku w historii CTS !? Dotychczasowy lider – Marek Czubara – przegrał z Marcinem Markowskim. OK, czujemy, że słowo ”sensacja” byłoby niedocenieniem osoby Marcina Markowskiego. Marcin zagrał świetny mecz, co przyznał sam przegrany i zgromadzeni wokół meczu kibice. Narzekać na pewno nie mogli również obserwatorzy meczu Marek Kot – Marek Duszyński. Przynajmniej od momentu 9:4 w supertiebreaku dla Kota. Wtedy to Duszyński złapał drugi oddech i po szalonej pogoni ostatecznie zwyciężył 12/10 i cały mecz 2:1. Podobny przebieg miało spotkanie Jachim – Brewczak. Może podamy tylko wynik – 7/5 4/6 19/17 – niech posłuży za najlepszy komentarz.

W ćwierćfinale Marcin Markowski rozgrywał już trzeci tego dnia trzysetowy pojedynek. Tym razem jednak musiał uznać wyższość Andrzeja Boguckiego (6/7 6/2 10/5). Półfinałowym rywalem Andrzeja był Adam Plewik, który przypomnijmy, w tym sezonie wystąpił po raz pierwszy. Ta przerwa z pewnością mu posłużyła, bo z łatwością pokonywał kolejnych przeciwników aż do finału. Jego finałowym rywalem okazał się być Artur Słania, który po zwycięstwie nad Andrzejem Jachimem w półfinale miał ochotę sięgnąć po pełną pulę. Wspominając o Andrzeju musimy mu oddać, że tego dnia przyszło mu grać 3 mecze pod rząd z wymagającymi rywalami.

Mecz finałowy (rozegrany w niedzielę) odbywał się pod dyktando Adama Plewika. Jednak do czasu. Artur Słania nie byłby sobą, gdyby nie podjął walki do samego końca. Przy stanie 4/6 2/5 ruszył w pościg, co skończyło się doprowadzeniem do super tiebreaka. W nim jednak więcej opanowania zachował Adam Plewik, zwyciężając ostatecznie 6/4 6/7 10/7 i to na jego konto przypisujemy 24 punkty za triumf w imprezie.

Finał Artura w kontekście gorszego występu Marka Czubary oznacza zmianę lidera tabeli generalnej. Rok kalendarzowy zakończy z trzypunktowym prowadzeniem nad Markiem. Trzecie miejsce w turnieju Andrzeja Jachima oznacza dla niego awans na 3. miejsce w „generalce” i lepsze rozstawienie w turnieju styczniowym. Tuż za nim ex aequo znajdują się Radek Kulczyński i Andrzej Bogucki. W grze są jeszcze Marek Kot, Piotr Mikusek, Marcin Brewczak, Marcin Markowski oraz Adam Plewik, choć i gracze z kolejnych miejsc na pewno nie powiedzieli jeszcze ostatniego słowa. Noworoczne rozgrywki zapowiadają się zatem pasjonująco. Kolejny turniej 7 stycznia – serdecznie zapraszamy.

O odpowiedni poziom potasu u uczestników niezmiennie dba firma Bury Trade oraz Zespół Szkół Sfera Lublin, dziękujemy!

Poniżej podajemy wyniki, aktualną tabelę oraz więcej zdjęć z turnieju:

Wyniki CTS singiel 3 – 10/12/16.

Klasyfikacja generalna CTS singiel po 3. turnieju.

Galeria zdjęć CTS singiel 3.

Rozgrywki CTS singiel 2016/2017.

Na zdjęciu finaliści CTS singiel 3 – Adam Plewik i Artur Słania.