W ubiegłą niedzielę nadeszło długo wyczekiwane MLT. Bardzo nas cieszy fakt, że pobity został rekord frekwencji – 25 osób. Wszystko rzecz jasna odbyło się w reżimie sanitarnym z zachowaniem pełnej ostrożności.
Miło nam powitać w gronie ligowców nowych zawodników: Szymona i Wojtka Kotułów, Natana Ziarkiewicza, Bartka Klibera, Kubę Góreckiego, Adama Maćkowskiego oraz przybysza z Zamościa – Filipa Obsta.
Zawodnicy zostali podzieleni na cztery grupy, z czego jedna liczyła aż 7 osób i w niej mecze rozgrywane były do siedmiu punktów.
Żadna grupa nie zasłużyła chyba na miano grupy śmierci, ale najciekawsze rozstrzygnięcie miało miejsce w grupie B. Doszło w niej do wydarzenia historycznego. Otóż pierwszy raz od dawna, Bartek Bogusz przegrał swój mecz z kim innym niż dominator poprzedniego sezonu Kacper Żmuda. Sztuka pokonania mistrza udała się Marcelowi Słomce, który następnie… o ironio, nie wyszedł z grupy. Zwycięstwo miało także specjalne okoliczności, gdyż o wyniku zadecydowała złota piłka, która przetoczyła się po taśmie na stronę Bartka.
W grupie A niespodzianką było zwycięstwo Krzysia Koncewicza i „dopiero” drugie miejsce Adama Wielosza. Dobry występ zaliczył też debiutant Bartek Kliber, który przegrał z liderem grupy po bardzo zaciętym spotkaniu.
W grupie C, wyjście z grupy między siebie podzielili koledzy z treningów – Konrad Słowański i Tomek Kieliszek. Na uwagę zasługuje postać Filipa Obsta, który dopiero niedawno zaczął swoją przygodę z tenisem i biorąc to pod uwagę, jego wyniki można uznać za bardzo dobre.
Grupę D zdominował Wojtek Tęcza, a wyjście z drugiego miejsca, dzięki bezpośredniemu zwycięstwu z Asią Madej zapewnił sobie Artur Wasil, który jednak pechowo, w ćwierćfinale trafił na Bartka Bogusza.
W pozostałych ćwierćfinałach Adam Wielosz nie bez trudu pokonał Konrada Słowańskiego, a Wojtek Tęcza wygrał z Łukaszem Krzyszczakiem. Najwięcej emocji przyniósł mecz Tomka Kieliszka i Krzysia Koncewicza. Faworyta ciężko było wskazać. Po zaciętym tie-breaku lepszy okazał się starszy z zawodników wygrywając 16:14. W półfinale Tomek walczył jak lew, ale styl Adama okazał się zbyt niewygodny i mecz skończył się wynikiem 6:10 7:10. W drugim półfinale dość łatwe zwycięstwo zaliczył Bartek – 10:1 10:7.
Niestety kolejny finał w tym samym składzie z rzędu okazał się jeszcze bardziej jednostronny niż poprzedni. Zmęczony Adam zdołał ugrać zaledwie dwa punkty, a ze zwycięstwa cieszył się po raz kolejny Bartek Bogusz. Trzecie miejsce przypadło Wojtkowi, dla którego (podobnie jak czwarte dla Tomka) to najlepszy wynik w historii występów – gratulujemy.
Jak zwykle dziękujemy Maxi Pizza za przepyszny poczęstunek, a zawodników zapraszamy już w najbliższą sobotę na kolejny turniej z cyklu Młodzieżowej Ligi Tenisowej.
Klasyfikacja generalna po 2. turnieju.
Więcej o turniejach MLT przeczytacie w zakładce Turnieje -> MLT.
Wspierają nas:
|
|||