W październiku, wraz z początkiem sezonu zimowego, swój start ma miejsce również zimowa edycja ligi tenisowej. Choć kilku uczestników musiało zawiesić swój udział z różnych powodów, to ostatecznie frekwencja w edycji zimowej okazała się być rekordową i wynosi 45 osób. Uczestników podzieliliśmy na 5 poziomów, tworząc ligi od I do V. Pierwsza edycja ligi potrwa do połowy stycznia, po czym nastąpi przetasowanie uczestników z uwzględnieniem awansów i spadków. Druga edycja ligi potrwa od lutego do kwietnia.
 
Sporą aktywnością cieszą się rozgrywki ligi V. Do tej pory odbyło się 7 spotkań. Piotr Przysucha i Krzysztof Tomasiak nie oddali jeszcze seta, a ich mecz może być decydujący w walce o 1. miejsce w grupie. O Awans z grupy na pewno powalczy także Tomasz Sowiński, który po trzech meczach ma na swoim koncie 10 punktów.
 
W kontraście do ostatniej ligi stoi liga IV, gdzie jedynym meczem jak do tej pory był pojedynek Tomasza Hanaki z Konradem Wojnowskim. Mecz był bardzo zacięty, a zakończył się wynikiem 7/5 7/5 dla Tomasza. Zachęcamy do większej aktywności w umawianiu meczów, w czym może pomóc facebookowa grupa „Ligowcy LKT”.
 
W trzeciej lidze odbyły się trzy spotkania, a zdecydowanie najciekawszym spośród nich był mecz Krzysztofa Sokołowskiego ze Sławomirem Tatarczakiem. Sławek przy stanie 6/0 5/0 myślami był już pewnie pod pomeczowym prysznicem, jednak wtedy do roboty wziął się Krzysztof. Na „totalnym luzie” zagrał wydawać by się mogło ostatniego gema, co zaowocowało jego wygraniem. I tak od punktu do punktu, od gema do gema udało się doprowadzić do zwycięstwa nie tylko w drugim secie ale i całym spotkaniu! Wynik – 0/6 7/5 10:5, gratulujemy! W innym meczu Michał Jędrejek, w swoim pierwszym meczu w LKT po kontuzji, zwyciężył Wojtka Jańczaka 6/3 6/3. Póki co, żaden z graczy nie wysunął się wyraźnie na prowadzenie i na rozstrzygnięcia przyjdzie nam jeszcze poczekać.
 
Również trzy mecze miały miejsce w II lidze. Pochwalić należy Miłosza Barańskiego za gładką wygraną z Emilem Janczakiem (6/1 6/1) oraz Daniela Skibę, który wygrał obydwa z zagranych dotąd spotkań. W pierwszym okazał się minimalnie lepszy od Joanny Szafranek (6/4 2/6 10:8), a w drugim pokonał Marka Wiśniewskiego 4/6 6/1 6/3. Na grafik naniesione są już spotkania m.in. Sabiny Dymel-Kot. Bardzo ciężko wskazać faworytów tej ligi, a apetyt na najwyższą klasę rozgrywkową zgłasza na pewno każdy!
 
Najdłuższy akapit poświęcimy I lidze – bo to w niej rozegrano aż 9 spotkań! Na wstępie dodamy także, że ta edycja – choć pod nieobecność Marka Czubary i Artura Słani – zapowiada się arcyciekawie. Aspirację do tryumfu zgłaszają zarówno aktualni jej uczestnicy jak i kilku nowych – Jan Wilk, Łukasz Kazaren, Marek Kot czy Marcin Markowski. Do tej pory najlepiej jednak radzi sobie Ksawery Zaborski, który w trzech rozegranych spotkaniach nie stracił jeszcze seta. Co ciekawe nie on jest jednak liderem tabeli. Jest nim Marek Duszyński, który rozegrał już aż 5 spotkań. Jego wyniki póki co charakteryzuje mocna jednostronność: albo gładko wygrywał lub równie gładko przegrywał.
Na wyróżnienie zasługuje także mecz Jana Wilka z Andrzejem Jachimem. Jeśli ktoś przewidywał wynik dwusetowy, to raczej dla Andrzeja. Jak jednak sam przegrany przyznał, tego dnia Jasiek rozgrywał świetne zawody i to on mógł cieszyć się ze zwycięstwa 7/6 6/4. Na swój pierwszy od powrotu do rozgrywek mecz wciąż czeka Marcin Markowski. Jesteśmy bardzo ciekawi jego – nawet nie postawy (bo wiemy, że ta będzie jak zawsze bojowa) – a wyników.
 
Odpowiedzi na te i inne pytania przeczytacie w kolejnej relacji z ligi, a co bardziej zainteresowanych odsyłamy na stronę https://www.tenislublin.pl/liga-zima-20172018, gdzie dostępne są aktualne wyniki oraz tabele poszczególnych lig.
 
Galeria zdjęć z pierwszych tygodni rozgrywek znajduje się w galerii.
Na zdjęciu poniżej Emil Janczak i Miłosz Barański.